Plik:Platforma1.gif

Z Tauripedia

(Różnice między wersjami)
(mOIbCoxQy)
(DpiyIudoOVpF)
Linia 1: Linia 1:
-
Jacek pisze:Ma pan racje ze procentowo przewf3z towarf3w tsrerpoatnm samochodowym u nas jest trochę większy niż w Zachodniej EuropieW ZE dużo role odgrywa transport wodny. Ktf3ry w Polsce został całkowicie zniszczony. Kilkanaście lat temu na Wisłę i Odrze pływały barki z towarami. W Warszawie i Wrocławiu były szkoły ktf3re szkoliły oficerf3w do obsługi taboru śrf3dlądowego. /Szkoła Żeglugi Śrf3dlądowej/. Był to najtańszy transport i ekologiczny. Nasze barki pływały po całej Europie. Często można było spotkać je w HamburguWadą transportu wodnego jak i kolej jest konieczność przeładunku towary co bardzo powiększa koszty.  Rozwf3j kolei nie  rozwiąże problemu przewozu towarf3w ani ludzi Zawsze trzeba dostarczyć towar  samochodem a pf3źniej  odbiorcy. Przy przewozach dom-dom to staje się nieopłacalne. Modernizacja kolei jest nastawiona na szybkość i komfort pasażerf3w. W tym kierunku idzie cały świat. Szybka i komfortowa kolej staje się konkurencja dla samochodu jak i samolotu. Przy masowych ładunkach gdzie wyładunek jest bezpośrednio u odbiorcy kolej zdaje egzamin.a0Samochody osobowe. W ZE transport publiczny jest dobrze zorganizowany. Dlatego duże miasta mogą sobie pozwolić na rożnego rodzaju  bariery ograniczające  wjazd do swoich centrf3wa0.  Na tle ZE Polska wygląda bardzo złe. U nas cały czas panuje monopolista PKS, ktf3ry dość skutecznie blokuje konkurencja. Tam gdzie mieszkam jest tylko jedno bezpośrednie połączenie z Warszawy. Większość mieszkańcf3w pracuje lub uczy się a0właśnie tam ia0 jedynym tsrerpoatnm jest własny samochf3d.Dużym problemem są duże ciężarf3wki zwane TIR-ami. Możemy narzekać ze niszczą drogi, wyprzedzają .a0 Ilość TIR-f3w będzie zwiększała się i nic na to nie poradzimy. Transport to rozwf3j kraju. Spf3jrzmy jak siec autostrad oplata ZE a jak to mizernie wygląda u nas. Daleko jest nam do nich. Bez autostrad i drf3g szybkiego ruchu kraj stanie. Po prostu nie ma żadnego zamiennika dla TIR-f3w. To trzeba zrozumieć  nie ma rozwoju państwa bez dobrych nowoczesnych drf3g ktf3rych ciągle mamy mało. Tranzytu tez nie zatrzymamy. TIR-y jeżdżą nie tylko po drogach Polskich ale po całej Europie. Pomysł żeby ciężarf3wki wozić koleją nie jest nowy. Chciał go wprowadzić min. Syryjczyk. Tyko jak obliczył ile potrzeba do tego pociągf3w o długości kilku kilometrf3w  to szybko wycofał się z tego pomysłu.Uważam ze PO jest jedyna partia ktf3ra zrozumiała problem Polski. Budując autostrady, drogi szybkiego ruchu wyciąga nas z zacofania cywilizacyjnego. Pomysł Zielonych o transporcie TIR-f3w koleją czy budowa najpierw drf3g lokalny uważam za nie przemyślany ale możemy podyskutować.Wysokie opląty za przejazd TIR-f3w ma na celu zmniejszyć ich ilość. Myślę ze to pomogło. Nie woza już powietrza.Budowa drf3g lokalnych i remonty to dobry pomysł. Tylko najpierw autostrady i drogi szybkiego ruchu a pf3źniej drogi lokalne. W innej kolejności cały ruch TIR-f3w zostanie właśnie skierowany na te drogi co tez obserwujemy.a0a0
+
Witaj George!"I poniżej są trzy takie doświadczalne przypadki:*w płytce rf3wnoległościennej,*w przmcatayh i*w siatce dyfrakcyjnej.Wg mnie, to zrozumienie jest ważne by dalej iść do przodu."Sprf3buję Ci odpowiedzieć jak ja to widzę.Jeżeli choć przez chwilę przyjmiemy za prawdziwe, że każde promieniowanie z poziomu atomowego to widmo charakterystyczne dla każdego atomu oddzielnie i zawsze niezmienne. To co musiało by być takiego charakterystycznego w budowie atomu, abyśmy przez jego widmo promieniowania mogli go ocenić i rozrf3żnić?Wydaje mi się , że aż nadto jest to zrozumiałe i w pełni logiczne - niewątpliwie budowa jego jądra i ściśle z tą budową ułożone charakterystyczne tylko dla konkretnego atomu, poziomy energetyczne na sferze wokf3ł jądra, charakteryzujące położenie tam umiejscowienie elektronf3w na rf3żnych poziomach energetycznych (na rf3żnych orbitach/orbitalach).Każdy atom, rf3żnego pierwiastka, to rf3żne dla niego tylko charakterystyczne, jego widmo!!Chemicy od dawna określili wspf3łzależność budowy jądra atomowego (ilości plusowych protonf3w i odpowiadającym im na sferze wokf3ł jądra minusowych elektronf3w).Przyjmijmy , że jest to prawdą. Nie ma zresztą żadnych przeciwwskazań aby nie traktować tej budowy za prawdziwą. Jeżeli jeszcze przyjmiemy , że wszystko jest w ruchu - tak jądro, jak związana z nim ściśle sfera elektronowa. To wprowadzony do drgań (wzbudzony) atom, musi promieniować z każdego poziomu energetycznego sfery elektronowej, konkretnymi wartościami fotonf3w świetlnych.Stąd i chyba zrozumiany powinien być obraz prążkf3w, charakterystyczny tylko dla jednego , wyrf3żnionego atomu!W związku z posiadanym orbitalnym momentem pędu, rf3żnym dla każdego poziomu energetycznego wirujących wokf3ł jądra elektronf3w, mamy charakter promieniowania w formie złożonej helisy stożkowej (stożek w stożku). Centralnie dla promieniowania widzialnego jest fiolet i coraz bardziej na zewnątrz stożki innych barw światła białego a więc - niebieski , żf3łty, czerwony. Kąty wierzchołkowe tych stożkf3w są niezmiernie małe ( z uwagi na gabaryt atomu). Częstotliwość promieniowania każdej barwy (wbrew temu co mf3wi dzisiejsza nauka), jest dokładnie taka sama. Dlaczego?? To jest jakby wynikowe, z uwagi na drgającą rytmicznie całą sferę elektronową.Jeżeli w każdy stożek wpiszemy stożkową helisę o tej samej ilości zwojf3w na jednostkowej długości, to z uwagi na rf3żne wymiarowo tworzące tych stożkf3w, wyrf3żnikiem poszczegf3lnych barw nie jest ich częstotliwość (ta dla wszystkich barw jest jednakowa), lecz właśnie z uwagi na zrf3żnicowaną długość tworzących tych stożkf3w - długość takiej fali, czyli rf3żnej dla każdej z barw odległości pomiędzy zwojami każdej helisy!Jeżeli to wyjaśnienie można uznać za poprawne, to każdy ze wspf3łśrodkowych stożkf3w barw światła białego pochodzący z konkretnego źrf3dła, charakteryzuje się oprf3cz dokładnie tej samej częstotliwości - dokładnie tą samą fazą takiego promieniowania. Więc nie powinno nas dziwić , że składowe barwy światła białego dają się rozdzielić ( z uwagi na rf3żne kąty stożkf3w - stąd kąt załamania inny), jak rf3wnież powtf3rne ich złożenie!Teraz popatrz. Jeżeli wyobrazimy każdy promień złożony z poszczegf3lnego atomu, jako promień wysyłany z popularnych dzisiaj LEDd3W, to łatwo wytłumaczyć dlaczego w siatce dyfrakcyjnej centralnie masz światło białe (centralnie prze szczelinę przemyka pełny złożony promień - ileś oczywiście tych kompletnych promieni), natomiast na krawędzi prawej i lewej następuje załamanie tych złożonych stożkf3w. Największym kątem charakteryzuje się oczywiście czerwień więc jest po stronie zewnętrznej i do środka - żf3łty, niebieski (co widać na Twoim obrazku).Dwa pierwsze przypadki (płytka rf3wnoległościenna i pryzmaty) to dokładnie ta sama zasada, przy czym w płytce i dwf3ch przmcatayh zachodzi przesunięcie (d) w związku ze zmianą prędkości promienia w przegrodzie ze szkła (spadek do 200 000km/sek).Przypuszczam, że jeśli ten spadek prędkości byłby rf3żny w rozpatrywanych rf3żnych przypadkach, to przesunięcie to powinno oczywiście być też zmienne i charakterystyczne dla zmian prędkości światła w przeszkodzie!Przepraszam za obszerny komentarz, ktf3ry mf3głby być wystarczającym dla nowej notki ale doceniam Twoje dociekania prawd (jak rf3wnież vice versa - co jest dla mnie miłe), więc z przyjemnością podzielę się moimi spostrzeżeniami u Ciebie!Pozdrawiam serdecznieP.S. Pomyślałem jeszcze jedno - gdyby puścić światło ze źrf3dła zamiast na szczelinę a na krawędź takiej siatki dyfrakcyjnej, to według mnie powinno się uzyskać połowę obrazu ze szczeliny czyli na zewnątrz płytki, biały obraz promienia (o pewnej szerokości i stonowany na zewnątrz swym natężeniem). Natomiast w kierunku płytki, jakby obraz barw pojedynczej tęczy! Czyli połowy tego obrazu jaki masz z siatki.

Wersja z 18:37, 19 sie 2012

Witaj George!"I poniżej są trzy takie doświadczalne przypadki:*w płytce rf3wnoległościennej,*w przmcatayh i*w siatce dyfrakcyjnej.Wg mnie, to zrozumienie jest ważne by dalej iść do przodu."Sprf3buję Ci odpowiedzieć jak ja to widzę.Jeżeli choć przez chwilę przyjmiemy za prawdziwe, że każde promieniowanie z poziomu atomowego to widmo charakterystyczne dla każdego atomu oddzielnie i zawsze niezmienne. To co musiało by być takiego charakterystycznego w budowie atomu, abyśmy przez jego widmo promieniowania mogli go ocenić i rozrf3żnić?Wydaje mi się , że aż nadto jest to zrozumiałe i w pełni logiczne - niewątpliwie budowa jego jądra i ściśle z tą budową ułożone charakterystyczne tylko dla konkretnego atomu, poziomy energetyczne na sferze wokf3ł jądra, charakteryzujące położenie tam umiejscowienie elektronf3w na rf3żnych poziomach energetycznych (na rf3żnych orbitach/orbitalach).Każdy atom, rf3żnego pierwiastka, to rf3żne dla niego tylko charakterystyczne, jego widmo!!Chemicy od dawna określili wspf3łzależność budowy jądra atomowego (ilości plusowych protonf3w i odpowiadającym im na sferze wokf3ł jądra minusowych elektronf3w).Przyjmijmy , że jest to prawdą. Nie ma zresztą żadnych przeciwwskazań aby nie traktować tej budowy za prawdziwą. Jeżeli jeszcze przyjmiemy , że wszystko jest w ruchu - tak jądro, jak związana z nim ściśle sfera elektronowa. To wprowadzony do drgań (wzbudzony) atom, musi promieniować z każdego poziomu energetycznego sfery elektronowej, konkretnymi wartościami fotonf3w świetlnych.Stąd i chyba zrozumiany powinien być obraz prążkf3w, charakterystyczny tylko dla jednego , wyrf3żnionego atomu!W związku z posiadanym orbitalnym momentem pędu, rf3żnym dla każdego poziomu energetycznego wirujących wokf3ł jądra elektronf3w, mamy charakter promieniowania w formie złożonej helisy stożkowej (stożek w stożku). Centralnie dla promieniowania widzialnego jest fiolet i coraz bardziej na zewnątrz stożki innych barw światła białego a więc - niebieski , żf3łty, czerwony. Kąty wierzchołkowe tych stożkf3w są niezmiernie małe ( z uwagi na gabaryt atomu). Częstotliwość promieniowania każdej barwy (wbrew temu co mf3wi dzisiejsza nauka), jest dokładnie taka sama. Dlaczego?? To jest jakby wynikowe, z uwagi na drgającą rytmicznie całą sferę elektronową.Jeżeli w każdy stożek wpiszemy stożkową helisę o tej samej ilości zwojf3w na jednostkowej długości, to z uwagi na rf3żne wymiarowo tworzące tych stożkf3w, wyrf3żnikiem poszczegf3lnych barw nie jest ich częstotliwość (ta dla wszystkich barw jest jednakowa), lecz właśnie z uwagi na zrf3żnicowaną długość tworzących tych stożkf3w - długość takiej fali, czyli rf3żnej dla każdej z barw odległości pomiędzy zwojami każdej helisy!Jeżeli to wyjaśnienie można uznać za poprawne, to każdy ze wspf3łśrodkowych stożkf3w barw światła białego pochodzący z konkretnego źrf3dła, charakteryzuje się oprf3cz dokładnie tej samej częstotliwości - dokładnie tą samą fazą takiego promieniowania. Więc nie powinno nas dziwić , że składowe barwy światła białego dają się rozdzielić ( z uwagi na rf3żne kąty stożkf3w - stąd kąt załamania inny), jak rf3wnież powtf3rne ich złożenie!Teraz popatrz. Jeżeli wyobrazimy każdy promień złożony z poszczegf3lnego atomu, jako promień wysyłany z popularnych dzisiaj LEDd3W, to łatwo wytłumaczyć dlaczego w siatce dyfrakcyjnej centralnie masz światło białe (centralnie prze szczelinę przemyka pełny złożony promień - ileś oczywiście tych kompletnych promieni), natomiast na krawędzi prawej i lewej następuje załamanie tych złożonych stożkf3w. Największym kątem charakteryzuje się oczywiście czerwień więc jest po stronie zewnętrznej i do środka - żf3łty, niebieski (co widać na Twoim obrazku).Dwa pierwsze przypadki (płytka rf3wnoległościenna i pryzmaty) to dokładnie ta sama zasada, przy czym w płytce i dwf3ch przmcatayh zachodzi przesunięcie (d) w związku ze zmianą prędkości promienia w przegrodzie ze szkła (spadek do 200 000km/sek).Przypuszczam, że jeśli ten spadek prędkości byłby rf3żny w rozpatrywanych rf3żnych przypadkach, to przesunięcie to powinno oczywiście być też zmienne i charakterystyczne dla zmian prędkości światła w przeszkodzie!Przepraszam za obszerny komentarz, ktf3ry mf3głby być wystarczającym dla nowej notki ale doceniam Twoje dociekania prawd (jak rf3wnież vice versa - co jest dla mnie miłe), więc z przyjemnością podzielę się moimi spostrzeżeniami u Ciebie!Pozdrawiam serdecznieP.S. Pomyślałem jeszcze jedno - gdyby puścić światło ze źrf3dła zamiast na szczelinę a na krawędź takiej siatki dyfrakcyjnej, to według mnie powinno się uzyskać połowę obrazu ze szczeliny czyli na zewnątrz płytki, biały obraz promienia (o pewnej szerokości i stonowany na zewnątrz swym natężeniem). Natomiast w kierunku płytki, jakby obraz barw pojedynczej tęczy! Czyli połowy tego obrazu jaki masz z siatki.

Historia pliku

Kliknij na datę/czas, aby zobaczyć, jak plik wyglądał w tym czasie.

(od końca | od początku) Zobacz (50 nowszych) (50 starszych) (20 | 50 | 100 | 250 | 500)
Data i czasMiniaturaWymiaryUżytkownikOpis
aktualny11:44, 10 sie 2009Miniatura wersji z 11:44, 10 sie 2009105×55 (4 kB)Admin (dyskusja | wkład)
(od końca | od początku) Zobacz (50 nowszych) (50 starszych) (20 | 50 | 100 | 250 | 500)

Poniższa strona odwołuje się do tego pliku:

Osobiste
.