Plik:Platforma1.gif

Z Tauripedia

(Różnice między wersjami)
(gdGNBaWYZm)
(CjbrmSCSr)
Linia 1: Linia 1:
-
Ćwierć wieku temu, panie Szewczyk, to mnie nawet w planach nie było. Mf3wiąc o doświadczeniu miałem na myśli steki icnnyh podobnych debat, ktf3re organizowały szerokie media  poza jedną (bodaj z śp. Polskiego Radia Bis) ograniczały się one do wymiany standardowych frazesf3w, ktf3re każdy gracz zna na pamięć  że be, że brutalne, odmf3żdżające itd. Wiem, jak takie sprawy się kończą. Owszem, może pan i jest weteranem rozrywki elektronicznej (żeby nie było   ja sam się za takiego nie uważam), może i kolejni rozmf3wcy też będą znali więcej gier, niż tetris i wąż (nie, żebym w jakikolwiek sposf3b ujmował tym kultowym produkcjom), może nawet uda się sklecić z tego jakąś merytoryczną dyskusję. Ale pozostaje pytanie  PO CO? Za sznurek pociągnąłem, kryjący się za kurtyną tekst przeczytałem i widzę niestety (a może stetu?)), że Pańskie podejście do gier skrajnie rf3żni się od mojego. Przede wszystkim   nie podoba mi się określenie  interaktywne wideo . Czy  gra  to brzydkie określenie? Po pierwsze  Interaktywne wideo kojarzy mi się z filmami interaktywnymi  rodem z pierwszej połowy lat 90-tych, ktf3re to produkcje łączyły w sobie najgorsze cechy gry i filmu, będąc w istocie ślepą uliczką dla rozwoju gier. Po drugie  co właściwie ma określać ta fraza? Wszystkie gry? Czy w takim wypadku Dance Dance Revolution, albo Pro Guitar Hero też są zaliczone do tej kategorii (w obu grach aspekt  wideo  ustępuje pola aspektowi  audio ). Dalej, pisze pan o pewnej grupie gier, ktf3re zasługują na uznanie artystyczne i  odnoszę wrażenie  to właśnie je tytułuje pan mianem interaktywnych wideo. W takim razie robi pan to samo, co twf3rcy określenia  Graphic novel  na ambitniejsze komiksy. Zawsze mnie to denerwowało  czy wybitny komiks nie może być po prostu wybitnym komiksem, a nie jakimś  Graphic novel ? Mimo innej nazwy smakuje przecież tak samo. Analogicznie, The Path jest grą komputerową, a nazywanie jej interaktywnym wideo w moim mniemaniu uwłacza jej. To trochę tak, jakby  proszę wybaczyć porf3wnanie  czarnoskf3rych mieszkańcf3w USA dzielić na Afroamerykanf3w  (z wyższym wykształceniem) i  Murzynf3w  (bez wyższego wykształcenia).Gry mają o wiele więcej wspf3lnego z komiksami, niż z filmem, choć na pierwszy czy nawet drugi rzut oka może wydawać się inaczej. I jedne i drugie są w głf3wnej mierze czystą, niezobowiązującą rozrywką (nie mf3wię o Polsce, bo w naszym kraju sytuacja komiksf3w stoi na głowie i na dodatek wykonuje jakieś niesamowite ewolucje). Czasem  wcale często  trafią się jakieś wybitne perełki, ale tworzenie dla nich odrębnej nazwy uważam za kuriozalne.Nic do pana, panie Szewczyk, nie mam, a całej akcji będę się przyglądał z zainteresowaniem. Fakt, że tym bardziej pesymistycznym okiem. I obym się pozytywnie zaskoczył.
+
Ja względem tej debaty o grach.Popieram głosy grzcay  jeśli ktoś spoza gamerskiego poletka debatuje o grach, to na pewno nie weźmie pod uwagę głębi rozrywki American McGee's Alice, artyzmu obu części Syberii, dopracowania fabularnego The Longest Journey, świata przedstawionego B:G&E, oprawy muzycznej całej masy erpegf3w, złożoności technikalif3w w setkach FPS. O nie  będzie o deprawacji młodzieży, o koto-tłumikach z Postala, umierających przed monitorem Koreańczykach (WoW), gwałceniu nastek w niszowej grze hentai RapeLay, brutalności każdego niemal FPS-a.I nie chodzi tu wcale o jakieś moje uprzedzenia   to wiedza wyniesiona z doświadczenia. Tak jak każdy trwający odpowiednio długo Flame War w końcu zejdzie na kwestie nazizmu/faszyzmu/komunizmu, tak debata Światłych Głf3w na temat gier sprowadzi się do wytartych frazesf3w.Ale co ja tam wiem

Wersja z 10:38, 7 cze 2012

Ja względem tej debaty o grach.Popieram głosy grzcay jeśli ktoś spoza gamerskiego poletka debatuje o grach, to na pewno nie weźmie pod uwagę głębi rozrywki American McGee's Alice, artyzmu obu części Syberii, dopracowania fabularnego The Longest Journey, świata przedstawionego B:G&E, oprawy muzycznej całej masy erpegf3w, złożoności technikalif3w w setkach FPS. O nie będzie o deprawacji młodzieży, o koto-tłumikach z Postala, umierających przed monitorem Koreańczykach (WoW), gwałceniu nastek w niszowej grze hentai RapeLay, brutalności każdego niemal FPS-a.I nie chodzi tu wcale o jakieś moje uprzedzenia to wiedza wyniesiona z doświadczenia. Tak jak każdy trwający odpowiednio długo Flame War w końcu zejdzie na kwestie nazizmu/faszyzmu/komunizmu, tak debata Światłych Głf3w na temat gier sprowadzi się do wytartych frazesf3w.Ale co ja tam wiem

Historia pliku

Kliknij na datę/czas, aby zobaczyć, jak plik wyglądał w tym czasie.

(od końca | od początku) Zobacz (50 nowszych) (50 starszych) (20 | 50 | 100 | 250 | 500)
Data i czasMiniaturaWymiaryUżytkownikOpis
aktualny11:44, 10 sie 2009Miniatura wersji z 11:44, 10 sie 2009105×55 (4 kB)Admin (dyskusja | wkład)
(od końca | od początku) Zobacz (50 nowszych) (50 starszych) (20 | 50 | 100 | 250 | 500)

Poniższa strona odwołuje się do tego pliku:

Osobiste
.